Strony

darmowy portal randkowy

darmowy portal randkowy
portal randkowy

wtorek, 9 grudnia 2014

Krytyka - uznać czy odrzucić?


Negatywna krytyka – zmora naszych czasów 


Gdyby ludzie byli zdolni do krytykowania samych siebie tak, jak krytykują swych bliźnich, pojawiłyby się na świecie nowa choroba, która zwałaby się samowstręt – to słowa nie psychologa a dobrego obserwatora zachowań ludzkich – Henryka Sienkiewicza. 

Doświadczanie stałej krytyki może odbić się na naszym zdrowiu, pracy, relacjach. Kobietom przypisuje się większą skłonność do oceniania, ale mężczyznom również nie jest obca. Jak zatem odbierać krytykę?

Na co dzień spotykamy się z przejawami negatywnej krytyki w domu, pracy, szkole, zarówno wśród polityków, aktorów i zwyczajnych ludzi, poczynając od dzieci, które zrzucają swoją winę na innych - po dorosłych. Zdecydowanie łatwiej nam wypowiadać słowa krytyki niż pochwały.

Krytyka wyrażana otwarcie przez innych rani nas i wzbudza wiele emocji. Pierwsza naturalna rekcja to wściekłość - Jak on/ona śmiał o mnie to powiedzieć!. W zależności od charakteru, przeżyć i sytuacji rekcje w kolejnej fazie, różnicują się: –  Zachowam milczenie (poza milczącej ofiary) lub przerwę w połowie zdania rozmówcy: - Ale to nie moja wina!  (osoby bardziej asertywne i wybuchowe zaprzeczają a nawet atakują słownie).
Wśród dzieci również często „sypią” się wyzwiska a wśród dorosłych przekleństwa.
Skrajnym przejawem ordynarnej krytyki jest zjawisko „hejtownia” w Internecie.

Dlaczego krytykujemy?

Może być wiele powodów takiego zachowania. Wśród najprostszych możemy wymienić nasze niezadowolenie z życia i niedogodności dnia codziennego – „nie zdążyłam na autobus”, „spóźniłam się do pracy”, „mam zły humor”, „przypaliłam obiad”…Znacznie poważniejsze to wynikające z naszych niepowodzeń życiowych,  kiedy zrzucamy na innych winę za to, że nam coś nie udało się w życiu  -  myślimy- „Ona ma takie ładne ciuchy, skąd ją stać na takie markowe ubrania”, a mówimy – „Widziałaś? Jak ta Julka wygląda w tym obcisłym swetrze, chyba nie widziała siebie w lustrze!”.
 Z zazdrości o to co mają inni negujemy pracę koleżanek/kolegów, krytykujemy ich pomysły, wytykamy brak wiedzy, bałaganiarstwo i wiele innych „wad”. Jeśli uznamy, że druga osoba jest bardziej elokwentna, miewa lepszy gust albo potrafi błysnąć ciekawym pomysłem w pracy - odbieramy to jako zagrożenie naszej osoby i naszego stanowiska. Nasza reakcja to krytyka. Przy najmniejszym potknięciu wytykamy jej błędy, mówimy o tym wprost lub w „zaufaniu do koleżanki/kolegi”.

Wypowiedź szefa w stylu: - „Co za bezmyślność i brak kompetencji zawodowych!” w sytuacji, kiedy bardzo ważne pismo nie dotarło o czasie na biurko dyrektora, sprawia, że my jako podwładni, czujemy się poniżeni i przypisujemy sobie winę, często niezasłużoną.   
Krytykowanie bliskich nam osób jest równie łatwe jak obcych. Częste wytykanie rzekomych błędów  może być powodem wielu nieporozumień a nawet rozpadu związków. Ciągłe negatywne krytykowanie i ocenianie się wzajemne nie sprzyja miłości, powoduje żal, kłótnie oraz bardzo negatywnie wpływa na  budowanie relacji z dziećmi oraz ich funkcjonowanie w grupie rówieśniczej. Dzieci często zachowują swoje doświadczenia wyniesione z dzieciństwa, skutkiem jest niechęć do nawiązywania relacji w dorosłym życiu. Sami  również stają się trudnymi partnerami. To nie jest mała grupa wśród  współczesnych singli.

Reakcje na krytykę - uznać czy odrzucić?


Jeśli uważasz krytykę za słuszną, powiedz to! Nie przepraszaj jednak przesadnie i nie poniżaj się. Daj sobie prawo do popełniania błędów! Czasami negatywna krytyka mobilizuje do działania i pozytywnych zmian!



Aby umieć radzić sobie z  negatywną krytyką:

-  warto zrozumieć, że krytyka to komunikat (zastanów się o co dokładnie chodzi i  czy warto w ogóle reagować, czy krytyka odnosi się do faktu, czy to rzucanie  ogólnych, słów  w stylu „źle się zachowujesz’”; wart zastanowienia jest  komunikat: „okazujesz mi lekceważenie, kiedy rozmawiamy, a ty w tym czasie czytasz gazetę

- nie działaj w emocjach, spróbuj powiedzieć – „przemyślę, to co powiedziałeś/powiedziałaś…), dopytaj o szczegóły, po analizie sytuacji porozmawiaj z tą osobą (wysłuchanie do końca wypowiedzi rozmówcy to szacunek dla niego, a chęć zastanowienia się nad słowami krytyki to gotowość do naprawienia błędu);

- nie odbieraj krytyki jako ataku na siebie i negację całej twojej osobowości, czasami to jest tak, że krytykujemy te zachowania i cechy, które wyparliśmy u siebie, nie akceptujemy u innych albo mamy poczucie winy, że sami sobie pozwalamy na coś co może być skrytykowane przez innych. Odsuwamy zatem od siebie podejrzenia przerzucając „winę” na innych.
Szczególnie kobiety mają nawyk - w chwili, kiedy są skrytykowane - zaniżania swojej samooceny, przypisywania od razu sobie wszelkich win, poczucia niekompetencji w swojej pracy. Czasami tragizują i to odbija się na samopoczuciu i zdrowiu (depresje, choroby somatyczne). 

- małym wentylem bezpieczeństwa jest poczucie, że nie zawsze trzeba być doskonałym i perfekcyjnym;
poukładanie swojego życia może zburzyć nieprzemyślana uwaga ze strony, chłopaka, męża, teściów dotycząca jakiś zaniedbań w domu, nie wyprasowanej koszuli, czy nie ugotowanego obiadu; zapamiętajmy, że mamy prawo do swoich przyzwyczajeń, nawyków, swojego rytmu pracy i relaksu.

Puenta tego artykułu – zanim cokolwiek zrobimy – wysłuchajmy do końca słów krytyki, przemyślmy jaki ma cel - pogrążyć nas, czy zbudować na nowo. Po analizie i wysnuciu wniosków przystąpmy do  naprawiania tego co jest  niedobre.

Już wiem, jaki będzie temat kolejnego posta – jak krytykować, aby nie zadawać bólu…

                                                              

                                                                                                                    / Kaja Zaborowska /

Czy jesteś seksulanie wyzwolona?