Co margaryna ma do golenia pach i miejsc intymnych?
To tylko
literacka paralela (zestawienie cech
analogicznych w rzeczach porównywalnych).
To nie tylko typowo wakacyjny temat,
bowiem włosy rosną cały rok…, a podążanie za modą
to nieograniczony czasem przejaw konformizmu…

– A fe – niektórzy powiedzą. Ja natomiast zapytam o te niesforne włoski, które wyrastają w najmniej
spodziewanych miejscach – no te – na przykład w nosie, uchu albo na
plecach? Również mają pozostać?

Kto jest przyczyną tej
rewolucji, czy raczej powrotu do dawnych czasów – czy feministki i kobiety
wyzwolone, które nie chcą poddać się
systemowi, czy to nowa batalia wypowiedziana koncernom kosmetycznym, gabinetom
odnowy i producentom golarek? Czy
modelki, aktorki (formatu Madonna), pokazujące się w ten sposób – chcą zaistnieć,
przypomnieć się zbulwersować powszechną
opinię? W tym przypadku kontrowersyjne zachowania są codziennością, ale wiele
znanych z mediów postaci pokazuje swoje owłosione pachy. I tu pytanie –
zaniedbanie, zapomnienie, czy to nowy trend na powrót do natury?
– w pewnym sensie każdy
sposób promocji jest dobry, szczególnie teraz, kiedy etyka marketingu
pozostawia wiele do życzenia.
Tu chyba
czas na wyjaśnienie analogia historii „zdrowotności” margaryny i masła oraz
ścierania się poglądów na temat skutków
ich jedzenia. Przytoczę tu wypowiedź jaka pojawiła się w mediach, w związku z
wieloletnią walką pomiędzy dwoma produktami masłem i margaryną:
„Masło jest
drogie i niezdrowe, jedzcie margarynę - przekonywał przez lata prezes koncernu
Unilever Paul Polman. Teraz ten jeden niemiecki z największych producentów
margaryny na świecie zmienił zdanie i wypuścił na rynek produkt, który jest mieszanką
obydwu "smarowideł". Powód? Coraz mniej osób je margarynę, coraz
więcej masło.”
Dla
producenta nieważne, co tak naprawdę jest zdrowe dla nas – liczy się co kupimy…
Walka nadal trwa, a my podążamy za… modą albo za tym co wmówią nam reklamy.
Wracając do tematu postu, musimy stwierdzić, że na razie
zdania są podzielone co do czynności kosmetycznych związanych z naszym
owłosieniem.
Praktyka pokazuje, że najczęstszą
przyczyna wielu chorób wynikających ze stosowania depilacji jest przesadne dążenie do osiągnięcia ideału. Zbyt częste drażnienie okolic
mieszka włosowego powoduje uszkodzenie naskórka, a zatem mogą przyplątać się zapalenia oraz różnego typu zakażenia.
Gęste owłosienie również sprzyja zatrzymywaniu potu i wydzielaniu
nieprzyjemnego zapachu. Nadmiernie obrośnięte pachy, czy nogi nie są przyjemnym widokiem, szczególnie, gdy
jest to ciemny zarost.
Jestem przedstawicielką tej części populacji kobiet, które z
rozsądkiem usuwają zbędne owłosienie, z
miejsc gdzie niekoniecznie powinny być.
Tekst napisałam w konwencji humorystycznej, ale temat jest
poważny i wart przyjrzenia się zarówno z
medycznego punktu widzenia, kosmetycznego
jak również psychologicznego (konformizm i psychologia tłumu).
Gdy się nie wygolimy – zostaniemy odrzuceni przez grupę. Być
może dlatego widok znanej aktorki z
zarostem pod pachą odbieramy jako wpadkę medialną?
Za kilka lat z pewnością powrócimy do tematu owłosienia z
zupełnie innymi poglądami. A tymczasem
same zdecydujcie czy chcecie być gładkie i wydepilowane, czy zarośnięte i naturalne? Może również warto poznać zdanie
męskiej części populacji, czy zatem Panowie chcieliby się wypowiedzieć w
omawianej kwestii?
/Kaja
Zaborowska/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz